wpłać teraz przez DOTPAY

lub wykonaj przelew

Fundacja Dzieci Afryki

09 1140 2004 0000 3902 8070 7963

darowizna CH6 - czadowe gimnazjum

assorted color pencils in yellow bucket
11 sierpnia 2025

BLASKI I CIENIE W ANKAZOABO

 

Tym listem chciałbym wyrazić wdzięczność dla Was wszystkich za ten kolejny rok wspólnej pracy w głoszeniu Słowa Bożego - ks. Ludwik Wawrzeczko MSF, misjonarz na Madagaskarze. To co jest duchowe nie da się zamknąć w liczbach, ten wymiar zna tylko Bóg i to Jemu składamy hołd w pierwszej kolejności. Wdzięczność naszą kierujemy także i do każdego z Was, którzy wspólnie z nami, na różne sposoby, pomagacie naszym Malgaszom walczyć o swoją przyszłość zarówno doczesną jak i wieczną. Bóg zapłać.

 

Bardzo dziękuję za wsparcie naszych dzieci w ich drodze do swojej przyszłości, dla przyszłości Kościoła i swojego Kraju. To dzięki Wam grupka 20 dzieci może się uczyć :)

 

Poziom nauczania na Madagaskarze jest bardzo zróżnicowany. Są regiony, gdzie znacznej części dzieci udaje się ukończyć pięcioklasową szkołę podstawową, a nawet iść dalej. Ale są również i takie regiony, jak to jest u nas, że zaledwie kilka procent dzieci uczy się na poziomie szkoły podstawowej. Jako misja katolicka nie przechodzimy obojętnie obok analfabetyzmu tutejszej ludności, lecz staramy się pochylić nad każdym dzieckiem, aby móc mu towarzyszyć w jego rozwoju.

 

Wśród wielu dzieci, które są wokół nas staraliśmy się wybrać te, które dają nadzieję, że ich nauka nie zostanie przerwana za kilka miesięcy, lecz będzie kontynuowana przez następne lata. Chociaż gwarancji nigdy nie możemy dać. Dzieci przez Was adoptowane mieszkają w różnych miejscach, większość z nich pochodzi z regionu dwóch sąsiadujących ze sobą gmin Tandrano i Ankerky. Pierwsze szlify edukacyjne dzieci zdobywają u siebie na wioskach pod okiem miejscowego katechisty, który często jest jedyną osobą w wiosce umiejącą czytać i pisać. Po dwóch lub trzech latach, aby kontynuować edukacje muszą przejść do szkoły zbiorczej w Tandrano im. św. Teresy od Dzieciątka Jezus z zamieszkaniem w internacie. Mają wtedy do domu od kilkunastu do kilkudziesięciu kilometrów, gdzie jedynym środkiem transportu są własne nogi, co ogranicza ich udanie się do domu, jedynie jest to możliwe na czas wakacji świątecznych czy letnich.

 

Dzieci przez Was adoptowane pochodzą z rodzin wiejskich, ubogich. Podstawowym problemem dla naszych ludzi to zaspokojenie głodu, gdyż pracując jedynie szpadlem niewiele można uzyskać plonów. Następnym problemem jest posiadanie „koszuli na grzbiecie”. Może być złudne myślenie, że kontynent afrykański to same upały i nie ma problemów z ubieraniem się. Jest upał, ale jest też i potworne zimno. Konieczne jest coś ciepłego do ubrania, a wielu na to nie stać. Do tego dochodzą jeszcze przypadki losowe, takie jak choroba. Tak, że przeciętnej rodzinie z naszego regionu „nie przechodzi przez głowę myśl”, aby ich dzieci się uczyły. Po prostu nie ma na to pieniędzy. Dzięki Adopcji Serca wasze wsparcie trafia do tych nielicznych rodzin, które mimo tych i innych przeciwności „idą pod prąd”, myśląc nie tylko o dniu dzisiejszym, ale poświęcają się dla przyszłości swoich dzieci, posyłając je do szkoły.

 

W ramach Adopcji Serca podejmujemy następujące działania. Jeśli dziecko uczy się u siebie na wiosce to pieniądze przesyłane z Adopcji Serca wypłacamy „na rękę” ich rodzicom, nadzorując aby dziecko się uczyło. Jeśli jednak dziecko mieszka w internacie to z pieniędzy z Adopcji  Serca opłacamy: czesne szkolne łącznie z przyborami szkolnymi, śniadanie, opłatę za internat, leczenie… Jednak rodzice muszą zapewnić posiłek obiadowy i kolacje, z czego nie zawsze wywiązują się w sposób zadowalający. Wtedy to jesteśmy zmuszeni do szukania rozwiązań pośrednich, nie mogąc się zgodzić na to, aby dziecko poszło spać głodne.

 

System edukacyjny w Madagaskarze to pięcioletnia szkoła podstawowa, czteroletnie gimnazjum, trzyletnie liceum, a następnie studia. Szkoły branżowe są bardzo wielką rzadkością. W większości szkół rok szkolny jest podzielony na trzy trymestry: od września do Bożego Narodzenia; od stycznia do Wielkanocy; i ostatni trymestr do końca czerwca. Każdy z trymestrów kończy się egzaminem i średnia z egzaminów stanowi ocenę końcową na świadectwie.

 

Warto zaznaczyć, że system oceniania jest odmienny od tego jaki znamy w Polsce, bardziej jest zbliżony do systemu procentowego. Najlepsza ocena to 20 na 20 (20/20), od tej oceny można schodzić niżej aż do 10 na 20 (10/20), poniżej tej oceny nie uzyskuje się promocji do następnej klasy. Chociaż, gdy ma się ocenę 9 na 20 (9/20) można jeszcze mieć nadzieję na „warunkowe” przepuszczenie do następnej klasy.

 

Odmienne jest także liczenie klas. Szkoła podstawowa zaczyna się od klasy 11 aż do klasy 7. Gimnazjum od klasy 6 do klasy 3. Szkoła średnia od klasy 2 poprzez 1 do klasy „końcowej”.

 

Takie, czy też inne „dziwolągi” nie powinny nikogo dziwić, no bo przecież Madagaskar jest na drugiej połowie globusa, gdzie wszystko ma prawo być „do góry nogami”.

 

„Wystrzałem na wiwat”, na zakończenie roku szkolnego, był tygodniowy obóz zorganizowany przez diecezję dla dzieci w połowie lipca. Przybyli na niego przedstawiciele dzieci z wszystkich parafii. A że obóz dziecięcy, w tym roku, był zorganizowany w naszej stacji głównej Ankazoabo, to automatycznie byliśmy najliczniejszą grupą, ponad 200 dzieciaków, z 16 wiosek.

 

Aby dotrzeć na miejsce dzieci musiały przejść od kilkunastu do kilkudziesięciu kilometrów, niektóre z nich szły aż dwa dni. Było to ważne wydarzenie nie tylko od strony duchowej, ale i także od strony ludzkiej. Nasze dzieci pochodzą i żyją na co dzień w środowisku animistycznym. W ich wiosce zaledwie kilka, czy kilkanaście procent dzieci, uczy się i to dopiero od niedawna. Teraz mogły się spotkać, wspólnie „policzyć”. Zapewne będzie to dla nich motywacją do kolejnego roku nauki. Dzieci te, zapewne nie przyszłyby, gdyby nie było czym zapełnić brzuszków, to dzięki wsparciu Fundacji Dzieci Afryki mogliśmy tego dokonać. Bóg zapłać! Szkoda, że tylko 200 dzieci wzięło udział w obozie, liczyłem na drugie tyle :(

 

W podsumowaniu roku szkolnego przydatne są statystyki. W szkółkach na wioskach ukończyło ten rok szkolny około 250 dzieciaków, szkołę główną 160 uczniów, z czego ponad połowa to dzieci z wiosek mieszkające w internacie. Po raz już czwarty uczniowie ostatniej klasy szkoły podstawowej św. Teresy od Dzieciątka Jezus, czyli piątej, przystąpili do państwowych egzaminów końcowych. Z każdym rokiem liczba piątoklasistów wzrasta. Już nie musimy wstydzić się poziomu nauczania. Mimo, że jesteśmy szkołą na wiosce, to w tym roku 10 piątoklasistów otrzymało wyróżnienie na egzaminach końcowych. Mobilizuje nas to do kontynuowania wysiłku edukacyjnego, i mimo braku pomieszczenia czy ławek... to jednak dalej kroczymy drogą do gimnazjum, uruchamiając trzecią klasę. Mamy nadzieję, że za rok powstanie czwarta, czyli ostatnia klasa gimnazjum.

 

Nie brakuje także cieni. W ciągu roku ze szkółek na wioskach odeszło około 100 dzieciaków, a ze szkoły głównej ze 30. Tak niewiele dzieci się uczy, w naszym regionie niespełna 10%, a jeszcze te, które zaczynają naukę odchodzą, żal każdego dzieciaka. Jednak ciężko tutaj kogoś obwiniać, „koszula bliżej ciału”, jak w żołądku burczy, to jak tu się uczyć? Na pocieszenie można powiedzieć, że gdyby te dzieci urodziły się 10 lat wcześniej to żadne z nich nie miałoby możliwości zdobywania wiedzy.

 

Kolejnym elementem statystycznym to sakramenty. Wszystkie dzieci zarówno na wioskach jak i w centrum są objęte katechezą. Owocem tego jest ponad 30 dzieci w wieku szkolnym, które za zgodą rodziców, w tym roku, przyjęły chrzest. Ponad 20 uczniów przyjęła I Komunie św. Ich świadomość chrześcijańska jest jeszcze dziecięca, ale czy nie „do takich należy Królestwo Boże”?

 

Małymi cegiełkami jakie udało się nam w tym roku dołożyć do naszej budowli to „przyuczenie zawodowe”. Pomału najstarsza grupa dzieci oprócz umiejętności intelektualnych zdobywa umiejętności techniczne, manualne: krawiectwo, stolarstwo, rzemiosło artystyczne, mechanika… Ma to wielkie znaczenie dla nas, skoro nasi ludzie znają jedynie siekierkę i szpadel.

 

Do tych statystyk można dołączyć wsparcie żywnościowe dla najuboższych, zapewne liczone już w tonach, czy odzież. Interwencje medyczne, które w tym roku szkolnym śmiało można liczyć na setki. Pomoc ta dotyczyła w większości dzieci, ale również i osoby dorosłe, starsze. Pomoc nie tylko pomagała powrócić do zdrowia najuboższym, co też i ratowała ich życie. Praktycznie przez cały rok pomagaliśmy w każdej sferze ludzkiego życia.

 

Jeszcze raz wyrażam swoją wdzięczność dobremu Bogu oraz wszystkim o Otwartym Sercu. Bo jeśli, my słabi, cokolwiek dobrego tutaj na miejscu jesteśmy w stanie zrobić, to tylko z Jego łaskawości i Waszej szczodrobliwości.

 

Niech Pan błogosławi i strzeże.

 

ks. Ludwik Wawrzeczko MSF

 

 

FUNDACJA DZIECI AFRYKI

al. Zjednoczenia 13

01-829 Warszawa

 

tel. 22-381-27-74, 601-319-878

 

rachunek w mBank:
04 1140 2004 0000 3302 8070 6407

09 1140 2004 0000 3902 8070 7963

kod SWIFT: BREXPLPWMBK