POMAGAM

24 kwietnia 2021

CO 30 SEKUND MALARIA ODBIERA ŻYCIE JAKIEMUŚ DZIECKU

 

Rok 2020 każdy z nas zapamięta jako rok w którym świat opanowała pandemia COVID-19. Blady strach padł na młodych i starszych, bogatych i biednych. Pandemia nadal trzyma nas w swoim uścisku a serwisy informacyjne krzyczą o trwającej walce.

 

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO ) szacuje iż łącznie na świecie w okresie od 31 grudnia 2019 r. odnotowano: 146 milionów potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2, a ponad 3 miliony osób zmarło z powodu COVID-19.

 

Pewnym zaskoczeniem będzie dla was pewnie informacja, iż jak przewiduje WHO liczba zgonów z powodu malarii w Afryce Subsaharyjskiej w tym okresie znacznie przekroczyła liczbę ofiar COVID-19. Kraje nie dają rady walczyć jednocześnie i z pandemią i z malarią. A malaria zabija rocznie do dwóch milionów osób, a kolejne 300 do 500 milionów zostaje zarażonych. Jedynymi chorobami zakaźnymi, które zbierają większe żniwo, są gruźlica i HIV/AIDS.

 

W 2019 roku z powodu malarii zmarło na całym świecie ponad 409 tysięcy osób - w większości dzieci z najuboższych państw Afryki, można więc uznać że w regionie tym odnotowano 94% wszystkich przypadków zachorowań i zgonów. Przypadki tylko z sześciu państw afrykańskich stanowiły około połowy wszystkich zgonów spowodowanych malarią na świecie: Nigeria (23%), Demokratyczna Republika Konga (11%), Tanzania (5%), Burkina Faso (4%), Mozambik (4%) i Niger (4%). Uzasadnioną więc była decyzja, iż od 2001 roku Dzień Afryki obchodzony 25 kwietnia zastąpiono Afrykańskim Dniem Malarii, który od 2008 przyjął obecną nazwę Światowy Dzień Malarii - dzień, który ma na celu nagłośnić informacje o skali choroby, walczyć o zmniejszanie jej skutków a przede wszystkim ma podnosić świadomość ludzi na jej temat.

 

Światowy Dzień Malarii to dzień alarmu o nieustającej potrzebie wspierania krajów zagrożonych występowaniem choroby.

 

Historia malarii sięga od czasów prehistorycznych kiedy występowała jako odzwierzęca choroba u naczelnych Afryki a trwa aż do XXI wieku. Choć za kolebkę lekoopornych zarodźców malarii uważa się Indochiny kontynentem, na którym zdiagnozowanych jest najwięcej zachorowań jest nieustannie Afryka.

 

Zarażenie następuje poprzez ukąszenie samicy komara podczas, którego do organizmu wprowadzany jest zarodziec malarii, który następnie rozwija się w wątrobie człowieka, a po rozmnożeniu atakuje czerwone krwinki. Zarażenie malarią (zwana również zimnicą) możemy rozpoznać po następujących objawach: napady wysokiej gorączki, dreszcze, osłabienie, bóle głowy i mięśni, nudności i biegunkę oraz wymioty.

 

Do niedawna klasycznym sposobem walki z malarią była walka z przenoszącymi chorobę komarami, których larwy rozwijają się najlepiej w płytkich, ciepłych zbiornikach wodnych (temperatura 16-33 stopni). Rozmnażanie komarów powstrzymywano poprzez wylewanie oleju na powierzchnię wód stojących lub rozprowadzanie środków owadobójczych. Jednak część osób boi się chemikaliów i w obawie o swoje zdrowie nie chce słyszeć o spryskiwaniu chat preparatami o groźnych nazwach pyretroid lub DDT.

 

Wojna z chorobą przeżywa wzloty i upadki a wciąż jedno jest stałe - mniej więcej co 30 sekund malaria odbiera życie jakiemuś dziecku. To właśnie one oraz kobiety w ciąży są najbardziej narażone na zachorowanie. Podobnie lecz mniej zagrożeni są pacjenci z HIV/AIDS, nieco mniej nieuodpornieni migranci, ludność przemieszczająca się oraz podróżni.

 

Prace nad szczepionką przeciw malarii prowadzone są już 30 lat a najświeższe rezultaty tych badań zostały wprowadzone w życie w 2019 r. w ramach pilotażowego programu zainicjowanego w Ghanie, Kenii i Malawi. Zaszczepiono wtedy koło 275 000 dzieci szczepionką przeciwko malarii o nazwie RTS,S. Szczepionka może zmniejszyć zachorowania na malarię u dzieci, a przypadku ciężkiej malarii, chociaż obniżyć liczbę niezbędnych hospitalizacji i transfuzji krwi. Obecny program pilotażowy pomoże wyznaczyć właściwe kierunki badań i zoptymalizować przyszłe zastosowanie szczepionki.

 

Powiecie, że malaria nas nie dotyczy… Otóż malaria pojawiała się w Polsce jeszcze w latach 20. XX wieku a wcześniej docierała na północ aż do Wielkiej Brytanii. Aktualnie zagrożenie jest słabe , gdyż pojedyncze przypadki dotyczą wyłącznie podróżnych wracających z krajów afrykańskich. Jednak postępujące zmiany klimatu i związane z nimi ocieplenie mogą stwarzać coraz lepsze warunki do rozwoju tej choroby, szczególnie, że w Polsce występują gatunki komarów rodzaju Anopheles, będące potencjalnymi nośnikami zarodźca.

 

Świat patrzy na sprawy związane z malarią nie tylko 25 kwietnia. Organizacje takie jak WHO działają cały rok. Poprzez wdrażanie kolejnych strategii takich jak „Globalna strategia techniczna dotycząca malarii na lata 2016-2030”. Jednymi z jej celów jest na przykład:

 

- wspieranie regionalnych programów w ich pracy na rzecz kontroli i eliminacji malarii,

- redukcja malarii o co najmniej 90% do 2030 roku,

- wyeliminowanie malarii w co najmniej 35 państwach do roku 2030.

 

Warto pamiętać o malarii nie tylko 25 kwietnia. Nasza fundacja wspomaga emisariuszy w Afryce, dostarczając np. niezbędne środki opatrunkowe, lekarstwa a także moskitiery chroniące mieszkańców przed komarami. I Ty możesz mieć wpływ na przeciwdziałanie malarii, by z dnia na dzień ograniczać liczbę dziecięcych ofiar. Dziękujemy!

 

MAG

 

 

 

 

źródła:

https://www.who.int

https://cordis.europa.eu/article/id/25557-world-malaria-day-throws-spotlight-on-worlds-third-biggest-killer/pl

https://wsse.krakow.pl/page/25-kwietnia-swiatowy-dzien-malarii/

https://www.ekokalendarz.pl/swiatowy-dzien-walki-z-malaria/

 

FUNDACJA DZIECI AFRYKI

al. Zjednoczenia 13

01-829 Warszawa

 

tel. 22-381-27-74, 601-319-878

 

rachunek w mBank:
04 1140 2004 0000 3302 8070 6407

09 1140 2004 0000 3902 8070 7963

kod SWIFT: BREXPLPWMBK