PODZIĘKOWANIA I BUZIAKI Z MBAIKORO

Kochani Darczyńcy, przesyłamy Wam z Mbaikoro serdeczne podziękowania i buziaki. Jesteśmy bogatsi o kolejny rok wspólnego przebywania z dziećmi, nauki w szkole rano, a także popołudniowych zajęć, pogadanek, zabawy i uśmiechu. Ale także i łez, bo nie udało się wszystkim zdać do następnej klasy.

 

W mojej posłudze misyjnej coraz bardziej dostrzegam - pisze s. Katarzyna Wiater - jak "malnutrition", czyli niedożywienie w pierwszych latach życia, odbija się na rozwoju i przyswajaniu wiedzy przez dzieci. Szkoła w Czadzie jest obowiązkowa tylko teoretycznie. Na wiosce, gdzie mieszkamy, rodziny naszych dzieci w większości są analfabetami, nie widzą potrzeby uczęszczania swoich dzieci do szkoły, zatrzymują je w domu do posługi. Moją największą radością było usłyszeć z ust Eveline, że jest bardzo wdzięczna za to, ze została zapisana do szkoły i to głęboko zapadło jej w sercu. Może z czasem inne dzieci też to zrozumieją. Ale o to trzeba walczyć każdego dnia, uświadamiać w czasie pogawędek i spotkań.

 

Dzięki Waszej ofiarności Drodzy Darczyńcy, codziennie były przygotowywane cieple posiłki w stołówce "pod chmurką", dla wielu dzieci był to jedyny posiłek w ciągu dnia. Także chłopcy mieli swój udział w kuchni (absolutna domena żeńska). Udowodnili, ze potrafią oprawić kurczaki i przygotować pyszny sos.

 

W razie choroby dzieci miały zapewnioną pomoc medyczną, zostały zaopatrzone w niezbędne ubrania, buty, kostiumy gimnastyczne. Została udzielona także pomoc rodzinie np. przy zasianiu pola, budowie domu (w zależności od potrzeb). Teraz w czasie wakacji, dwa razy w tygodniu, dla dzieci chętnych jest organizowany kurs czytania i liczenia.

 

Dziękuję, ze mogłam podzielić się z Wami moimi problemami. W imieniu dzieci serdecznie dziękuje za pomoc i wsparcie.

 

Z mojej strony zapewniam o codziennej modlitwie.

 

s. Katarzyna Wiater,
Franciszkanka od Cierpiących