wpłać teraz przez DOTPAY

lub wykonaj przelew

Fundacja Dzieci Afryki

09 1140 2004 0000 3902 8070 7963

darowizna CH6 - czadowe gimnazjum

02 czerwca 2023

ŚWIĘTY KIZITO

 

Po rozpadzie królestwa Kitwara, znajdującego się na terenach współczesnej Ugandy, a którego szczyt rozwoju przypadł na XIV i XV wiek, powstało wiele małych państw plemiennych, z których hegemonię w regionie w XIX wieku objęło plemię Buganda[1]. W czasie rządów króla Mutesy I (1860-1884) dotarli tam misjonarze anglikańscy wraz z Brytyjską Kompanią Wschodnioafrykańską oraz misjonarze katoliccy – Ojcowie Biali[2].

 

Na początku król był nastawiony pozytywnie do misjonarzy, co spowodowało, iż niebawem pierwsi mieszkańcy Królestwa Bugandy przyjęli chrzest[3]. W 1872 roku na świat przyszedł chłopiec o imieniu Kizito[4]. Trafił On na dwór króla Mutesy dzięki krewnemu taty, który piastował tam wysokie stanowisko. Chłopiec został królewskim paziem, co było wielkim wyróżnieniem. Tam spotkał misjonarzy, a głoszona przez nich Ewangelia zapadła głęboko w jego sercu[5]. Niestety z czasem król zaczął zmieniać swoje nastawienie do misjonarzy i obwieszczanej przez nich Dobrej Nowiny. Wkrótce misjonarze zostali wygnani z kraju[6]. Nie zmieniło to jednak faktu przyjęcia chrztu przez wielu młodych ludzi na dworze króla. Gdy król Mutesa zmarł, władzę przejął jego syn, Mwanga. Był przychylny misjonarzom, dlatego poprosił, by wrócili do Bugandy. Podarował im ziemię i zapewnił o swojej życzliwości. Misjonarze wrócili, ale czuli niepokój – Król nie jest zły – pisali w listach – ale jego przebiegły minister sprawi nam i chrześcijanom wiele nieszczęść. To przeczucie zamieniło się w koszmar. Wkrótce król Mwanga z przyjaznego władcy zmienił się w prześladowcę chrześcijan i obcokrajowców[7]. Na początku kazał zabić zmierzającego do Bugandy pierwszego biskupa anglikańskiego – Jamesa Hanningtona[8]. Później ofiar przybywało. Byli ścinani mieczem, ćwiartowani i paleni żywcem[9]. Pomimo okoliczności, jakie miały miejsce, młody Kizito, pragnął przyjąć chrzest. Według misjonarzy był jednak jeszcze do tego niedostatecznie przygotowany. W końcu nagabywany nieustannie ks. Symeon Lourdel obiecał chłopcu, że ochrzci go za miesiąc. Kizito otrzymał zarówno chrzest, jak i męczeństwo jeszcze przed końcem tego miesiąca[10].Sakrament chrztu przyjął jednak z rąk Karola Lwangi 26 maja 1886 r. w więzieniu[11]. To właśnie Karol Lwanga (późniejszy Święty) wypowiedział do młodego Kizito następujące słowa: "Wezmę cię za rękę. Jeśli będziemy musieli umrzeć za Jezusa, umrzemy razem, ręka w rękę"[12]. Tej samej nocy, kiedy Kizito przyjął chrzest z rąk Karola Lwangi, podjęto decyzję o egzekucjach więźniów. Oprawcy zabijali ich przez przebicie włócznią albo ścięcie. Niektórych żywcem ćwiartowali, innych rzucali na rozszarpanie psom. 3 czerwca 1886 roku przygotowano stosy. Skrępowanych więźniów ułożono na trzcinowych matach, a maty zwinięto wokół ciał, żeby nie mogli się ruszać. Ofiary podpalono na stosach, a kaci krzyczeli: „To nie my, lecz nasi bogowie was palą”. Męczennicy mówili między sobą: „Oto już blisko jest nasze spotkanie z Jezusem”. Był między nimi Kizito. Jego ostatnie słowa to: „Do zobaczenia, przyjaciele. Jesteśmy na dobrej drodze”. Tego dnia w wiosce Namugongo spłonęło żywcem około 30 chrześcijan, katolików i anglikanów[13].Kizito został beatyfikowany w 1920 roku przez Benedykta XV, natomiast 18 października 1964 roku został kanonizowany przez Pawła VI[14].

 

Św. Kizito mógł uchronić swoje życie. Być może właśnie z troski o tego młodzieńca O. Lourdel usiłował odwlec w czasie jego chrzest. W sercu Kizito jednak pałało pragnienie przyjęcia wiary, przyjęcia Ducha Świętego. Był świadomy konsekwencji drogi, którą wybrał. Jednocześnie nie miał w sobie żalu, ani sprzeciwu wobec cierpienia, z którym przyszło mu się zmierzyć. Można przypuszczać, że po ludzku odczuwał strach, jednak całą ufność pokładał w Bogu. Nawet w chwili tak wielkiego cierpienia.

 

Dzisiejszy świat zachowuje się podobnie, jak król Mwanga – odrzuca prawdę o człowieku, paląc ją w fałszywych ideach łatwych i szybkich rozwiązań i lekkości życia. Jan Paweł II wypowiedział słowa „Miłości bez Krzyża nie znajdziecie, a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie”. Cierpienie może być łaską, wszystko zależy, co z nim uczynimy i czy uwierzymy, że w każdym cierpiącym jest Jezus. Nie zawsze stajemy przed takim wyborem, jak Św. Kizito, który zrezygnował ze swojego życia. Czasem wystarczy zrezygnować z odrobiny wolnego czasu i dać go drugiemu człowiekowi.

 

Adam Amine

 

Św. Kizito - 14 letni męczennik z Ugandy, czczony jako patron dzieci i młodzieży w Afryce, 15 czerwca 2014 roku w Częstochowie wspólnie z Matką Bożą Częstochowską, został ustanowiony Patronem Fundacji Dzieci Afryki.

 

 

Obraz Patronów namalowany przez Vincenta Kaggwa w Kampali - stolicy Ugandy w roku 2019 został poświęcony przez franciszkanina o. Wojciecha Ulmana - proboszcza w Munyonyo podczas jubileuszu 10 lecia fundacji. 

 

 

 

[1]http://www.ssb24.pl/tematy,556,0

[2] Ibidem

[3]https://readgur.com/doc/1061557/%C5%9Bw.-kizito (Krzysztof Błażyca, Kizito - afrykański męczennik, Mały Gość Niedzielny 7-8/2006.)

[4]https://biblia-swieci.pl/kizito.html

[5] Op. cit. https://readgur.com/doc/1061557/%C5%9Bw.-kizito

[6] Ibidem

[7] Ibidem

[8] O. Bogusław Kalungi Dąbrowski, Spalić Paszport, 396

[9] Ibidem, s. 396-399

[10] Op. cit. https://biblia-swieci.pl/kizito.html

[11] Op. cit. http://www.ssb24.pl/tematy,556,0

[12]https://www.radioem.pl/doc/7604936.Sw-Karol-Lwanga

[13] Op. cit. https://readgur.com/doc/1061557/%C5%9Bw.-kizito

[14] Op. cit. http://www.ssb24.pl/tematy,556,0

FUNDACJA DZIECI AFRYKI

al. Zjednoczenia 13

01-829 Warszawa

 

tel. 22-381-27-74, 601-319-878

 

rachunek w mBank:
04 1140 2004 0000 3302 8070 6407

09 1140 2004 0000 3902 8070 7963

kod SWIFT: BREXPLPWMBK