POMAGAM

28 listopada 2021

WCZORAJ GŁODNE, BRUDNE, ODRZUCONE - DZIŚ RADOSNE I ŻYWE

 

 

W sierpniu tego roku spełniło się nasze marzenie. Sierociniec dla dziewcząt został otwarty. Przyjęłyśmy 18 dzieci. Za każdym z nich stoi trudna historia życia. Pomimo bardzo młodego wieku przeszły już wiele trudnych i traumatycznych doświadczeń - pisze s. Dariusza Dąbrowska, misjonarka Sióstr Opatrzności Bożej.

 

Dzieci są w wieku od 3 do 16 lat. Trzy starsze dziewczyny uciekły z zachodu kraju, gdzie panuje wojna (część anglojęzyczna), by móc kontynuować naukę. Szkoły w tamtej części Kamerunu od dłuższego czasu są pozamykane. U nas mogą kontynuować naukę oraz służyć pomocą przy młodszych dzieciach.

 

Dzieci zostały do nas przyprowadzone z odległych wiosek – z różnych plemion, wiosek, do których trudno dotrzeć samochodem. Mimo to, udało się je przywieść. Trudno opisać wygląd co poniektórych z nich. Głodne, brudne, odrzucone. Patrząc po trzech miesiącach pobytu u nas, są to zupełnie inne twarze – radosne i żywe. Czują się u nas jak jedna wielka rodzina.

 

Jedna z dziewcząt została wykorzystana seksualnie przez najbliższego sąsiada, sierota którą poniewierali wszyscy. Inna bez rodziców – była tanią siłą roboczą, nie chodziła do szkoły. Kolejna, nieakceptowana przez macochę, bita, poniewierana, ojciec w ogóle się nią nie interesował.

 

Mamy też trójkę rodzeństwa, których ojciec nie żyje, mama zaś jest osobą chorą psychicznie – nie jest w stanie zająć się sobą, nie mówiąc już o własnych dzieciach. Czwórka innego rodzeństwa przyszła do nas z domu, w którym mama zmarła w tym roku na AIDS, ojciec jest nieznany – dzieci zostawione same sobie, zaś babcia jest leżąca. W naszym domu mieszkanie znalazły również bliźniaczki, których rodzice nie żyją, babcia zaś nie jest w stanie zapewnić im utrzymania.

 

Żadne z tych dzieci nie chce wracać do domu, z którego przyszły. Nie chcą o nim rozmawiać, co więcej nie chcą zakładać ubrań, które z domu przyniosły. Nie sposób opisać zmiany jaka nastąpiła w dzieciach przez te trzy miesiące. Chodzą do katolickiego przedszkola i szkoły podstawowej prowadzonej przez ojców paulinów.

 

Starsze dziewczyny uczęszczają do liceum, które znajduje się  w naszym miasteczku. Od poniedziałku do piątku mają szkołę i zadania domowe, zaś w sobotę podejmują najróżniejsze prace, w tym zajmują się najmłodszymi dziewczynkami, które najczęściej obierają orzeszki ziemne.

 

Naszym wielkim pragnieniem jest to, by móc przygotować je do dorosłego, odpowiedzialnego życia. Stąd dbamy o to, by wykonywały codzienne prace w podobny sposób jak w każdym afrykańskim domu.

 

Z całego serca pragniemy podziękować Fundacji Dzieci Afryki za niemały wkład włożony w nasz dom, który nazwałyśmy Domem Opatrzności Bożej dla dziewcząt. Każdego dnia o godzinie 20:00 modlimy się wraz z dziećmi w intencji wszystkich dobrodziejów.

 

Zapewniamy o naszej stałej pamięci i wdzięczności.

 

                                                           z darem modlitwy;

s. Dariusza i s. Amadeusza

misjonarki w Ayos

 

Dziewczynki można wspierać w ramach programu "Adopcji Serca"

 

 

FUNDACJA DZIECI AFRYKI

al. Zjednoczenia 13

01-829 Warszawa

 

tel. 22-381-27-74, 601-319-878

 

rachunek w mBank:
04 1140 2004 0000 3302 8070 6407

09 1140 2004 0000 3902 8070 7963

kod SWIFT: BREXPLPWMBK